Własny styl w fotografii

Marzyłam kiedyś, by pewnego dnia dojść do miejsca gdzie nie podpisując zdjęcia ktoś będzie umiał powiedzieć „To na pewno jest zdjęcie Kasi Paciorek”.

Chciałam tu i teraz odnaleźć swój styl, aby wszystkie zdjęcia tworzyły całość. Wiesz, wchodzisz w portfolio i wszystko jest takie spójne, jakby pochodziły z jednej bajki. Im dłużej o tym myślałam, tym szybciej chciałam to osiągnąć. Aż w końcu zapomniałam… Zapomniałam o tym pędzie perfekcjonizmu, by dodawać tylko idealne zdjęcia w idealnej kolorystyce. 

Mąż i żona. Zachód słońca

Od jakiegoś czasu całkowicie zapomniałam o rozmyślaniu nad własnym stylem w fotografii i dzięki temu stworzyłam go całkiem nieświadomie. To przyszło samo. W żaden sposób to nie był żaden grom z jasnego nieba. Musiałam dojrzeć do pewnych kwestii. 

Był czas, że sięgnęłam już po gotowe presety. I niby fajnie, ale coś nie grało mi do końca. Niby podobały mi się zdjęcia, ale jednak nie. Takie błądzenie we mgle. I siadałam w cyfrowej ciemni i dłubałam tworząc swoje ustawienia. Kiedy danym zdjęciom ustawiłam wszystkie elementy zapisywałam je, i tak za każdym razem – za każdą sesją czy reportażem. Sprawdzałam też jak mają się moje zapisane ustawienia do nowych sytuacji, czy pasują, ile muszę je modyfikować i czy w ogóle się to wszystko opłaca. 

Leżąca na trawie kobieta w niebieskiej sukni tuląca globus

Presety? - Tak, tworzę własne.

Jak myślicie, co przyniosło moje doświadczenie? Mam kilka swoich gotowych ustawień jednak w większości przypadków i tak je modyfikuję. Każde zdjęcia są wyjątkowe, więc i postprodukcja stworzona jest pod konkretną sesję czy reportaż. Bałam się trochę pójścia pod prąd nowej modzie na gotowe presety, przygaszone kolory czy idealnie kolorystyczne portfolia. No nie! U mnie rządzi kolor, nasycenie – ale z głową, bez przesady. Ze smakiem.  

 

Teraz wiem, że poszłam w dobrą stronę i totalnie jestem z siebie dumna! I słyszę: „Te Twoje zdjęcia są takie inne, kolorowe. One żyją!” A mi w serduchu aż cieplej się robi. Te zdjęcia są totalnie moje.

Kobieta patrząca w oczy mężczyzny

Szukasz własnego stylu w fotografii - bądź sobą!

Jeśli miałabym coś doradzić fotografom szukającym własnego stylu, to zdecydowanie to, by być sobą. Szukaj – ale nie w gotowcach, a we własnej fotografii. Nie denerwuj się, że dziś jeszcze nie znalazłeś własnego stylu, może samo wydarzy się to jutro. Więcej obserwuj, analizuj czego chcesz i co czujesz. Nie naśladuj innych, a tylko się inspiruj. Niech cały proces twórczy nie będzie kopią innego fotografa, a Twoją własną drogą.