Jestem na TAK - Monalisa Studio

Poznajcie dwie wspaniałe kobiety które z ogromną pasją i miłością tworzą suknie ślubne.  Agnieszka i Anita – ogień i woda- prowadzą swoje studio sukien ślubnych w Krakowie, na ul. Żwirki i Wigury. To właśnie tu umówiłyśmy się by lepiej się poznać i porozmawiać, przybliżyć temat tworzenia sukni ślubnych.

Anita i Agnieszka, stylistki sukni ślubnych

Oddaję głos Agnieszce i Anicie!

Witajcie! Jest nam ogromnie miło, że możemy opowiedzieć o tym na czym się znamy bardzo dobrze. 

Dziewczyny, zacznijmy od kilku słów o Was – Anita?
Miałam 12 lat, szłam na Imprezę do Maćka. Dla mnie to było takie naturalne, że mogłam zwęzić sobie kieckę mamy! Zrobiłam sobie modną jeansową miniówkę. Miała takie ogrodniczki. Wywęziłam ją, bo ja byłam szczuplutka. I później jak dziś przywracanie do wersji pierwotnej, żeby mama się przypadkiem nie zorientowała. Fajna była ta kiecka!
I tak cię porwało?
Wtedy Maciek mnie porwał (śmiech)! Tak to pamiętam… jak wiecznie coś szyłam. Nikt w domu nie szył, ani mama ani babcia. Zawsze to było szycie ręczne. Pamiętam, że kiedy poszłam do szkoły odzieżowej nigdy nie miałam problemu z zadaniami czy ćwiczeniami. Natomiast moje koleżanki zawsze miały jakiś problem. Nie miałam w domu nawet maszyny do szycia, a ćwiczenia wykonywałam u koleżanek. Za każdym razem wszystko miałam tak misternie przygotowane, że moja Pani Profesor zawsze była zachwycona. Miałam same celujące oceny.
Byłam przerażona kiedy trafiłam na praktyki i zobaczyłam tę pracę na akord. To było okropne! Styczność z sukniami i kreacjami wizytowymi miałam trochę później i wtedy wiedziałam, że to moja droga. Takie myślenie, tworzenie, kombinowanie. Nie kręciła mnie praca odtwórcza, sukienką za sukienką, do tego dokładnie tą samą – to nie dla mnie.
Agnieszka?
A ja, jak zaczęłam? W pokoju u rodziców był dywan z cudownym wzorem! Pierwszą rzeczą jaką chciałam zrobić to oczywiście spódniczkę kloszową. Jednego jednak nie przewidziałam – jej ciężaru! (śmiech). Udało mi się obciąć frędzelki – ciągle mi ktoś przeszkadzał więc nie mogłam dokończyć swojej spódnicy…
Wyrastałam czasach kiedy każda kobieta potrafiła zaszyć dziurę, uszyć spódnicę, firanki. To czasy kiedy nigdy nic nie było i trzeba było umieć uszyć proste rzeczy. W każdym domu była maszyna.
Kiedy wujek czy tata przywoził piękne materiały to pierwszą myślą było to co cudownego można było z nich uszyć. A uszyć można było wszystko. Moje lalki miały takie ciuchy, że ło! Kiedy zaczęłam dorastać i imprezować fajną sprawą było wyglądać inaczej niż wszyscy – modnie. Na każdą imprezę mogłam mieć coś nowego całkiem małym nakładem.

Anita i Agnieszka, stylistki sukni ślubnych

Suknia ślubna szyta na miarę

Jak to się stało, że jesteście tu razem i razem tworzycie?

Poznałyśmy się u byłego pracodawcy i na początku wcale się nie lubiłyśmy! Obie nie byłyśmy szablonowe, uległe. Każda z nas miała swoje zdanie, umiałyśmy się odezwać. Szwaczki to przeciwności od szycia miarowego. Dlatego nas nie lubiano, bo zmieniałyśmy standardy. Nie chciałyśmy szyć na płasko, a rzeźbić na sylwetce. Wiadomo że najlepiej by wszystko szybko uszyć a ja wolałam szyć wolniej na manekinie. Po jakimś czasie poznano się na nas i zaproponowano stworzenie kolekcji, wysłano nas na wyjazd służbowy i to był ten moment kiedy pomyślałyśmy o pójściu własną drogą.

Tak naprawdę to jesteśmy jak ogień i woda. Anita raptus, doskonały fachowiec, niewyparzona buzia. A ja odwrotnie – stoicki spokój , im bardziej ktoś robi spinę ja staram się załagodzić sytuację. Praca w Warszawie spowodowała u mnie wielkie zmiany gdzie praca to był ciągły bieg. Choroba nauczyła mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych, nie załamują mnie ciężkie sytuacje. To dało mi ogromny dystans. Dla mnie to nie jest koniec świata kiedy pani nie rusza rękami w sukni, ponieważ ja wiem co zrobić by zaczęła ruszać. Potrafię ujarzmić ludzi, wiem jak z nimi rozmawiać.
Z Anitą jesteśmy totalnie jak dwa przeciwieństwa jednocześnie tworząc całość. Takie dwa bieguny.

 

Czy możecie powiedzieć coś więcej o Waszym doświadczeniu?
Tak, to ponad 20 lat w zawodzie, ponad 10 lat w branży ślubnej. Szycie na miarę, wyjątkowe zamówienia, dla gwiazd, ścianki, benefisy itp.


To jest bardzo ważne, że o tym mówicie.
Zgadzam się, chcemy by dziewczyny wiedziały z kim jesteśmy. Jednak nie chcemy podciągać się pod żadne wielkie projektantki. Chcemy by każdy wiedział że to jest nasza praca. Praca od podstaw, konstrukcji, skrojenia, przygotowania miary, naniesienia poprawek i wydania sukienki.
Cały proces powstawania sukni, jest tu na miejscu w naszym studio.

suknia ślubna Monalisa studio

Jesteście stylistami ślubnymi, opowiedzcie trochę o tej pracy czym zajmujecie się.
Czym zajmujemy się? Kochaniem ludzi.
W naszej pracy dobieramy tkaniny, fason sukni. Na spotkaniu możesz dotknąć każdej tkaniny. Bazujemy na sprawdzonych materiałach. Pokazujemy również bardzo okrojony cenowo próbnik. Jednak zwracamy uwagę na różnicę w materiałach którą odczuwamy my jak i Ty podczas noszenia sukni. Niewątpliwie dla ciała milsze są naturalne tkaniny, gorzej z tymi które są poliestrowe. To tak naprawdę tylko szybkie streszczenie w temacie czym się zajmujemy.
Nasza praca zaczyna się podczas pierwszego kontaktu, który najczęściej następuje przez Internet, wymiana pytań i odpowiedzi. Ustalamy wspólny termin spotkania. Można umówić się z nami w dogodnym terminie – może być to przed pracą, popołudniu, wieczorem. Czasem umawiamy się w weekendy, jednak są to wyjątki ponieważ staramy się weekendy pozostawić dla naszych rodzin.
Jesteśmy elastyczne. W momencie kiedy umawiasz się z nami zapraszamy Cię z osobami bliskimi. Nie ograniczamy w żaden sposób liczby osób towarzyszących, jednak zależy nam by były to osoby szczere, które kochają Cię i chcą dla Ciebie jak najlepiej.

suknia ślubna Monalisa studio

Kupno sukni ślubnej

Jak przebiega proces kupowania sukni?
Podoba Ci się suknia i chcesz ją mieć! Umawiasz się z nami na spotkanie, możesz przymierzać wszystkie suknie w naszym studio. Rozmawiamy z tobą, poznajemy Twoje oczekiwania, marzenia. Tworzymy suknię Twoich marzeń. Kiedy jesteś zdecydowana na tą jedną, ściągamy miarę i podpisujemy umowę. W niej zaznaczone są wszystkie detale, daty przymiarek (datę drugiej przymiarki ustalamy na pierwszej przymiarce), data rozpoczęcia i zakończenia dzieła. Druga przymiarka to zazwyczaj dobór długości sukni, ponieważ wcześniej panie nie mają docelowych butów. Na drugiej przymiarce suknia wyglądem bardziej przypomina efekt końcowy, ustalamy wtedy też czy dodatkiem ma być welon, bolerko czy okrycie.

Czy dodatki też szyjecie? Tak, wdzianka, bolerka, okrycia, welony, wszelakie dodatki. Takie które są tylko z tiulu jedwabnego, pojedyncze podwójne, wykończone koronką – oczywiście zawsze dopasowane do sukni.
Podczas każdej przymiarki obie asystujemy, pomagamy ubrać, tak by np. zdjęcie biustonosza nie sprawiało dyskomfortu. Staramy się tak asystować by było w pełni komfortowo. Ja również chciałabym być tak traktowana i właśnie nasze odczucia przekładają się na to jak traktujemy kobiety u nas w studio.

Dla kogo są Wasze sukienki? Dla Wszystkich. Dla Każdej która chce wyglądać wyjątkowo, inaczej, nietuzinkowo w tym dniu. Dla tych które nie chcą godzić się ze sztampą która jest na głównej ulicy. Takich na które ciężko dostać określony standardowy rozmiar. Dla wszystkich kobiet o niedoskonałej figurze czy ułomności np. z rozszczepem kręgosłupa. By w tym dniu nie myślały o swoich barierach a czuła się pięknie jako panna młoda. Wszystkie takie kobietki zapraszamy.

Moja wymarzona suknia ślubna

Czy zdarzają się Wam takie sytuacje, że kobieta przychodzi do Was w 100% zdecydowana i całkowicie zmienia wybór swojej wymarzonej sukni?
Często jest tak, że dziewczyna przyjeżdża do nas przymierza wymarzoną suknie i okazuje się, że to nie jest ta sukienka. W tym momencie pokazujemy, mówimy o tym. Jesteśmy szczere ale i delikatne. W
żaden sposób nie odwodzimy od pierwszych myśli jednak my stylistki ślubne mówimy o tym otwarcie, ponieważ chcemy by klientka wyszła od nas całkowicie zadowolona. Dobierając fason do figury, czy kolor sukni do koloru skóry. Nasza klientka musi czuć się wyjątkowo i dobrze!

Więc tak, zdarzają się takie sytuacje. Np. sytuacja kiedy dziewczyna marzy od zawsze o rybce, ubiera suknię i okazuję się że coś nie gra, zwyczajnie nie pasuje do figury.

Czyli można powiedzieć, że jesteście przyjaciółkami które chcą dla danej kobiety jak najlepiej! 
No tak! Wyobraź sobie, wszystko to co tu się dzieje to musi być taka magia, że dziewczyna chce się przed nami rozebrać. A jak wiemy kobiety uwielbiają mówić o swoich kompleksach. Każda z nas mówi o doskonałościach wokół siebie tylko nie w nas.

Powiedziałabym, że każda dziewczyna, nieważne jaki ma rozmiar powinna się dobrze u Was czuć. 
Tak Kasia, same jesteśmy kobietami, mamy swoje wady, kilogramy i wiemy co chciałybyśmy zatuszować. Rozumiemy dzięki temu drugą kobietę. Jednak my dzięki naszym umiejętnościom uwypuklamy atuty a tuszujemy niedoskonałości. Dlatego rozmowa z nami jest bardzo ważna, byśmy poznały bardziej samą kobietę. 

Dziękuję Wam serdecznie za tą pierwszą cześć rozmowy i już teraz zapraszamy na kolejną część w której będziecie mogli poczytać o zamawianiu sukni ślubnej, jej uszyciu i kilku innych ważnych kwestiach.

Agnieszkę i Anitę znajdziecie w Internecie pod linkami:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments