Opowiem Ci o moich świętach - część 2

Grudniowy czas zawsze był dla mnie magiczny. Co roku wyczekiwałam planowania wigilii i świątecznych dni.

W naszej rodzinie zrodziła się niepisana tradycja. Co roku wigilię organizował kto inny – babcia, mama, ciocia, aż koło się zamykało i kolejka od nowa się zapętlała. Uwielbiałam tą cudowną atmosferę jaka panowała na wigilii. Każda wigilia była inna, każdy wnosił do niej swoje, małe tradycje, a mimo to spędzaliśmy ją zawsze razem.

dzieci siedzące przy choince

Wigilia u babci

Bardzo szczególnie wspominam wigilie u babci. Zajęły one ważne miejsce w moich wspomnieniach. Od wejścia do domu czuć było cudne zapachy. Babcia przyrządzała większość dań w kuchence na dole. Dziadek nosił garnki pełne wigilijnych dań na piętro wyżej. Razem z siostrą nakrywałyśmy do stołu. Nawet zwykłe rozłożenie sztućców miało w sobie coś ważnego. Żeby nie było, że wszystko takie cudowne i lukrem oblane, to było coś czego nie lubię do tej pory – to ości w rybie i kompot z suszonych owoców! Takie moje zmory do dnia dzisiejszego.

zdjęcia z dzieciństwa

Przed wigilijną kolacją zawsze składaliśmy sobie życzenia. Każde szczere i pełne dobrych słów. Życzenia mojego taty zawsze rozkładają mnie na łopatki – wycisk łez murowany! Ale zdarzyły się też sytuacje komiczne. Pamiętam jak moja mama składając życzenia wujkowi dorzuciła „połam się!”, oczywiście opłatkiem, choć śmiejemy się z tego do tej pory.

dziewczynka przy świetle lampek

Magia świąt

Kiedyś zastanawiałam się jakie warunki są odpowiedzialne za tworzenie magii w święta. Teraz wiem, że magia to nie prezenty pod choinką, to nie świątecznie ubrane mieszkanie.

Dla mnie magia to właśnie to gorąco które czuć w sercach, to uśmiech dzieci, to zgoda, zdrowie, to obecność drugiego człowieka. Magia dzieje się w sercu – albo ją masz, albo nie. Jeśli ją masz, to przekazujesz tę magię dalej. Magia jest po to, by się nią dzielić.

Wiem jeszcze jedno, że magia nie trwa tylko w święta. Ona towarzyszy nam cały czas. Magia to nic innego jak miłość, którą obdarzamy siebie nawzajem.